Zioła vs olejki – sprawa beznadziejna Cz.1

Nie ma chyba we współczesnym świecie dorosłej i jednocześnie zdrowej umysłowo osoby, która odważyłaby się zakwestionować fakt, iż od tysiącleci ludzkość w celu ratowania swojego zdrowia wykorzystywała niektóre rośliny. Wiemy również, że niektóre z nich zawierają substancje, które po przedostaniu się do organizmu powodują jego śmierć. Zatem nikt nie powinien mieć wątpliwości, że rośliny zawierają takie składniki, które mogą poprawić stan zdrowia, albo wręcz odwrotnie doprowadzić nawet do śmierci.
.

.
Ten fakt wydaje się tak oczywisty, że większość z nas w ogóle się nad tym nie zastanawia. Ale czy słusznie?

W czasach niewiarygodnego już skażenia powietrza, ziemi, a zwłaszcza żywności substancjami chemicznymi i produktami syntetycznymi, w chwili, kiedy gwałtownie spada stan zdrowia społeczeństwa, a kolejki do lekarzy wciąż rosną, nastąpił powrót do natury. Coraz częściej zwracamy uwagę na to, co jemy, unikamy tego, o czym wiemy, że zatruwa nasz bardzo powoli, ale systematycznie słabnący organizm. Zwiększa się świadomość zdrowotna, ale ciągle jest na bardzo niskim poziomie. Niestety, do niektórych ludzi takie informacje nigdy nie dotrą, inni je zignorują i dziś już wiadomo, że te osoby prędzej będą płacić dużą cenę za próbę powrotu do zdrowia. Oby ten powrót był możliwy.

Wróćmy jednak do tematu roślin. Dziś już wiemy, że na całej kuli ziemskiej rośnie kilkaset bardzo silnie, pro zdrowotnie działających roślin. Jednak ilość substancji znakomicie oddziałujących na ludzki organizm w pojedynczej roślinie jest tak niewielka, że aby być zadowolonym z efektów działania tej rośliny trzeba jej skonsumować naprawdę dużą ilość. To jednak jest niemożliwe. Pisząc zadowolonym, mam na myśli takie działanie, które szybko spowoduje widoczne efekty.

Obok problemu z ilością rośliny jaką trzeba zjeść, żeby uzyskać odpowiedni efekt jest drugi jeszcze trudniejszy do rozwiązania problem. Część najsilniej działających substancji zawartych w roślinach ma postać eteryczną, czyli lotną. Żeby pozyskać te najcenniejsze substancje z rośliny, trzeba ją przerobić najpóźniej w ciągu kilku godzin, bo te substancje bardzo szybko ulatniają się z zerwanej rośliny. Im dłuższy czas od zerwania do przerobienia rośliny, tym mniejsza ilość pozyskanego olejku eterycznego. Pomyśl, jak zatem zielarz miałby przechowywać rośliny zebrane z pól, żeby nie straciły swojej wartości? A czy wiesz, że wysuszenie rośliny pozbawi ją skuteczności aż w 90%?

Niedługo po 1000 roku perski lekarz Avicenna poddał destylacji parą wodną kwiat róży uzyskując z niego olejek eteryczny. Zaczął go stosować wśród swoich pacjentów i szybko okazało się, że działanie olejku eterycznego na ciało i umysł człowieka jest wprost niesamowite. Niestety, olejek nie mógł powszechnie używany, ponieważ zarówno wtedy jak i dzisiaj jest bardzo drogi. Skąd wysoka cena? Żeby uzyskać jeden kilogram czystego olejku różanego trzeba przedestylować ponad 4 tony kwiatów i to w dodatku odpowiedniego gatunku róży.
.

.
Kiedy okazało się, że znaleziono sposób na pozyskiwanie z roślin tego, co najlepsze dla zdrowia i urody, zaczęła się kariera olejków eterycznych.  Jednak nie w Europie, bo tutaj wszystko, co pochodziło z islamskiego świata było zakazane i tępione przez Świętą Inkwizycję. Niestety, europejskim mnichom pozostawało tylko zbierać te rośliny, które były dostępne na naszych terenach, suszyć je, przygotowywać mieszanki i napary. Jednak w porównaniu do mocy działania olejków eterycznych, tak przygotowane zioła niemal nie mają działania, choć wiemy, że działają. Nie można porównać bardzo mocnego koncentratu najważniejszych składników rośliny pozyskanego z dużej ilości materiału roślinnego do kilku, kilkunastu, czy czasem kilkudziesięciu gałązek rośliny i to w dodatku wysuszonej. Mocy działania olejku i suszonych ziół nawet nie warto porównywać, bo to zupełnie dwie różne, nieporównywalne kategorie; tak jak w boksie, zioła to waga piórkowa, a olejki eteryczne, to waga ciężka. Myślę, że siła uderzenia boksera ważącego 57 kg i pięściarza, który często waży ponad 100 kg jest nieporównywalna. Dla przykładu jedna kropla czystego olejku z mięty pieprzowej ma moc działania 28 filiżanek herbaty miętowej.
.

.
To tak jakbyś przez trzy dni pił po 9 filiżanek herbaty miętowej, albo zastosował jedną kroplę olejku raz na 3 dni. Zapewniam Ciebie, że jedna kropla, to zaledwie profilaktyka, a od profilaktyki przeznaczonej dla zdrowych osób nie możesz oczekiwać zbyt wiele.

Część 2 >>

 

.

.

.

.

 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.